Na tej sesji zobaczycie wszystko co kocham! Sara, Warszawa, moda, zachód słońca i nasz nowy projekt. MOIAMIA. Tworzymy z miłości do pięknych rzeczy. Już teraz Wam powiem, że będzie wygodnie, sportowo, ale też elegancko 🙂 Idzie nowe, bądźcie z nami!
Naszyjnik – Apart
Kolczyki – Apart
Pierścionek love – Apart
Zegarek –Albert Riele
Sukienka Mama – MOIAMIA
Sukienka Sara – MOIAMIA
Buty Mama – Buffalo kupione w Van Graff
Buty Sara –ZARA
Na początku roku obiecywałam sobie, że za organizację urodzin Sary zabiorę się odpowiednio wcześniej, żeby zrealizować wszystkie pomysły, które miałam z tyłu głowy. Oczywiście skończyło się jak zawsze! Zakupy dodatków zrobiłam dzień przed, realizację wydruku papeterii zlecałam o 1 w nocy w dniu urodzin, a kompozycje kwiatowe tworzyłam o 10 rano! Goście byli zaproszeni na 13:30! Jednym słowem masakra, ale coś w tym jest, że ja najlepiej się organizuję jak mam 1000 rzeczy na już! Prawie się udało, bo kilka pomysłów zostało w głowie na następny rok, ale to nic 🙂 Mam nadzieję, że Goście byli zadowoleni, a Sara będzie miała piękną pamiątkę.
Kilka słów o dekoracjach.
Balony oraz girlandę balonową wykonała firma My Big Day, której możecie zaufać przy organizacji chrztu, ślubu, urodzin oraz wszystkich innych wyjątkowych okoliczności. Motywem przewodnim imprezy była Sarenka Bambi, którą wymyśliłam wraz z Ciocią Ulą, Chrzestną Sary, który stworzyła dla nas najpiękniejszy na świecie tort! To była dla mnie totalna niespodzianka!
Bardzo zależało mi, aby sala tworzyła leśny klimat, ale jednocześnie nie chciałam, żeby było mrocznie. Starałam się rozświetlić salę i wprowadzić do niej trochę koloru. Różu – oczywiście! 🙂 Na stołach pojawiły się pastelowe świece Ikea oraz latarenki ze świątecznej kolekcji Ikea VINTER 2018, które są teraz w okazyjnej cenie w Ikea. Bukiety stworzyłam z e świeżego Eukaliptusa, róży klasycznej oraz gałązkowej. Dodatkowym elementem kwiatowym były stokrotki w złotych doniczkach, które spersonalizowałam naklejką „Roczek Sary”, a na koniec przyjęcia wręczyłam je Gościom. Było to dla nich duże zaskoczenie!
Papeterię stworzyła dla nas kochana Lena. Przy każdym talerzyku zagościła winietka wskazująca miejsce oraz menu naszego przyjęcia. Wydrukowana została również Bambi w formacie 80/80, którą zobaczycie na moim zdjęciu z Sarą.
To by było na tyle! Jakieś pytania? Jestem do Waszej dyspozycji 🙂
Zdjęcia –Serhiy Hipskyy
Z okazji moich 28 urodzin postanowiłam zrobić prezent dla samej siebie. Prezent, który będzie wymagał ode mnie dużo pracy, ale marzyłam o nim od dłuższego czasu!
Początki bywają trudne, ale od czegoś trzeba zacząć
Założenie własnego bloga chodziło mi po głowie bardzo długo. Idąc długą drogą od pomysłu do realizacji wreszcie jest! Radocha!
Bardzo się cieszę, że jesteście!
Zakładając blog chciałabym Was zaprosić do mojego małego świata. Mam nadzieje, że będę w stanie Was zaciekawić i sprawić, że zostaniecie ze mną na dłużej.
Może na początek kilka słów o mnie…
Mam 28 lat (nie jest to powód do radości), mieszkam w naszej cudownej stolicy, w której jestem zakochana po uszy od ponad 10 lat. Do Warszawy przyjechałam na studia i jak większość mieszkających tutaj przyznaję się do tego, że jestem słoikiem I to akurat jest powód do radości, ponieważ moja Mamuśka gotuje wybitnie! Każda słoikowa wyprawka zawiera same smakołyki
Z zawodu jestem kosmetologiem. Jest to moja pasja i hobby, więc mam plan dzielić się z Wami moją wiedzą na ten temat. Znajdziecie tu nowinki kosmetyczne, składy kosmetyków, zagadnienia z medycyny estetycznej.
Kocham jeść! Więc to kolejny temat, który będzie się pojawiał w postach. Umiejętności gotowania niestety nie dostałam w genach, dlatego moje przepisy będą proste, smaczne i takie, które zawsze wychodzą (nawet mi!)
No i ostatnia sprawa, którą pewnie większość z Was już wie… Zakupoholizm
To właśnie ten nałóg był powodem założenia mojego konta na Instagramie. Jest to dla mnie ocean inspiracji, mody, ciekawych ludzi, przepięknych zdjęć. Ogromnie mi miło, że z czasem moje konto zaczęło też inspirować innych.
Bardzo Wam dziękuję!
P.S. Zdjęcie poniżej wykonałam podczas pobytu w Barcelonie. Jest to karuzela, która znajduje się w wesołym miasteczku na szczycie Tibidabo. Zdjęcie jest dla mnie baaardzo pozytywne i tak też myślę o przyszłości jeanetelife.com Trzymajcie kciuki ✊
Ż.
